Spacer po Radomiu cz.2

2013-12-22 00:45

W mroźny piątkowy dzień 20 grudnia byliśmy myślami blisko rozpoczynającego się właśnie świątecznego czasu. Postanowiliśmy, że zanim połamiemy się opłatkiem, odwiedzimy miejsca związane z życiem i działalnością naszych żydowskich sąsiadów- tym razem zamierzaliśmy przejść po najstarszej dzielnicy Radomia, czyli Rynku i jego okolicach. Zobaczyliśmy duże kontrasty. Obok zrujnowanej kamienicy, pamiętającej zapewne czas zagłady Żydów, dostrzegliśmy lokale odnowione, wyremontowane, częściowo jeszcze nie użytkowane. Tak było na Grodzkiej czy Szewskiej. Niestety, na takich ulicach, jak: Szwarlikowska, Rynek, Rwańska wciąż przeważają opustoszałe budynki, grożące zawaleniem. Zaskoczyło nas, podobnie jak poprzednim razem, że tak wiele kamienic w samym sercu miasta nie należało przed wojną do Polaków. Czuliśmy niedosyt z powodu braku interesujących nas numerów ulic. Być może obiekty te zostały zniszczone w czasie II wojny światowej lub wyburzone już po niej przez władze Radomia. Szkoda, iż ślad po nich się urwał. 

W planach mamy już kolejną wycieczkę, bardzo jesteśmy ciekawi ulic małego getta. Nie sądziliśmy, że tuż obok miejsca naszego zamieszkania i nauki (getto znajdowało się w tej samej dzielnicy, co szkoła i nasze domy) doszło do wydarzeń tragicznych dla kilku tysiecy ludzi.